We wtorkowe popołudnie spotkałyśmy się na dyskusji o książce, tym razem iście kobiecej: „Za drzwiami deszczu” Marty Świderskiej–Pelinko oraz „Ja, pani woźna” Ewy Ostrowskiej. Pierwsza z nich to opowieść o perypetiach trzech przyjaciółek: Magdy – wrażliwej i zagubionej, Lidki – ekscentrycznej intrygantki, Kaśki – z bolesną tajemnicą z przeszłości.
We wtorkowe popołudnie spotkałyśmy się na dyskusji o książce, tym razem iście kobiecej: „Za drzwiami deszczu” Marty Świderskiej–Pelinko oraz „Ja, pani woźna” Ewy Ostrowskiej. Pierwsza z nich to opowieść o perypetiach trzech przyjaciółek: Magdy – wrażliwej i zagubionej, Lidki – ekscentrycznej intrygantki, Kaśki – z bolesną tajemnicą z przeszłości. Kobiety w zmaganiach z szarą rzeczywistością na przemian wspierają się, ranią, uciekają przed problemami w samotność, alkohol, wróżbiarstwo. Mimo, że wiele je różni, pragnienia mają te same – chcą szczęśliwej miłości, spokoju i spełnienia. Czy mają dość sił, by dokonać trudnych życiowych wyborów i zawalczyć o swoje miejsce na ziemi? Czy odważą się wyjść zza drzwi deszczu, mimo wielu rozczarowań i zranień? „Za drzwiami deszczu” to powieść stanowiąca mozaikę scen z codzienności współczesnych trzydziestokilkulatek, przepuszczoną przez filtr kobiecych emocji.
Druga z omawianych powieści, „Ja, pani woźna”, to pełna humoru opowieść o perypetiach kobiety na zakręcie. Główna bohaterka – Kasia – traci wszystko: męża, który odszedł do bogatszej, miłość i szacunek syna obwiniającego ją o odejście ojca oraz dobrze płatną pracę dziennikarki. Postawiona pod ścianą podejmuje pracę szkolnej woźnej. Dzięki niej zmienia się jej postrzeganie i ocena ludzi. Czy los Kasi się odmieni? Czy odzyska miłość i szacunek syna? Czy uda się jej spotkać miłość? Między łzami a śmiechem spotkamy się z zaskakującym zakończeniem…
Wszystkie bohaterki ze swoimi rozterkami, emocjami są bardzo bliskie nam, kobietom. Dzięki nim mamy szansę spojrzeć na swoją kobiecość z zaciekawieniem, uśmiechem, niekiedy smutkiem i zatroskaniem.