Kolejne kwietniowe spotkanie sympatyków DKK było nietypowe, bo każdy z uczestników zarekomendował ostatnio przeczytaną książkę. Wśród omawianych powieści najbardziej zapadły nam w pamięci 3 tytuły: „W naszym domu” Jodi Picoult, „Tańcząc na rozbitym szkle” Ka Hancock oraz „W otchłani mroku” Marka Krajewskiego.
Kolejne kwietniowe spotkanie sympatyków DKK było nietypowe, bo każdy z uczestników zarekomendował ostatnio przeczytaną książkę. Wśród omawianych powieści najbardziej zapadły nam w pamięci 3 tytuły: „W naszym domu” Jodi Picoult, „Tańcząc na rozbitym szkle” Ka Hancock oraz „W otchłani mroku” Marka Krajewskiego.
Krajewski jest już nam znany z innych tytułów omawianych wcześniej. U autora jak zawsze występuje porywająca akcja, nietuzinkowi bohaterowie oraz niezwykle wprost wyczucie taktu, tak w sferze historycznej, jak ogólnoludzkiej. Krajewskiemu udało stworzyć się kolejny porywający kryminał, gdzie przeszłość przenika się z teraźniejszością a precyzyjnie odmalowane historyczne tło pozwala przenieść się w realia powojennego Wrocławia. Po takiej recenzji jednej z klubowiczek reszta zadeklarowała chęć sięgnięcia po tę lekturę.
Inny typ powieści to „W naszym domu” i „Tańcząc na rozbitym szkle”. Obie książki są bardzo wzruszające a łączą je podobne problemy: choroba, miłość, cierpienie, walka o życie.
W pierwszej Jodi Picoult udało się bardzo wiarygodnie i przekonująco pokazać świat człowieka chorego na zespół Aspargera (łagodną postać autyzmu) oraz jego bliskich. Autorka pokazuje tu obraz trudnego macierzyństwa, w którym oddanie i poświęcenie często trafia na mur obojętności i braku zrozumienia. „W naszym domu” to książka nie tylko o chorobie, ale przede wszystkim o życiu z nią.
W drugiej, Ka Hancock debiutująca pisarka, w bardzo dojrzały i przepiękny sposób opisała miłość i związek dwojga ludzi, którzy tak naprawdę do końca nie są w stanie kontrolować swojego zdrowia. Oboje są obciążeni genetycznie – on cierpi na chorobę afektywną dwubiegunową, zaś kobiety w jej rodzinie jedna po drugiej zapadają na raka piersi. Jednak wzajemne wsparcie w zdrowiu, chorobie i cierpieniu ciągle wzmacnia ich związek. Walka tych dwojga o życie i miłość tak trudną jak „Taniec na rozbitym szkle”- to sposób na przetrwanie uczucia i zarazem bardzo wymowny tytuł powieści.
Na pewno warto sięgnąć po te książki.
Następne spotkanie w ostatni czwartek miesiąca maja a omawianą lekturą będzie „Zdrada”- drugi tom sagi kresowej Stanisława Srokowskiego.