Jak zwykle w ostatni listopadowy czwartek miesiąca sympatycy Dyskusyjnego Klubu Książki w Łapach spotkali się by porozmawiać o książce Jeffreya Archera „I tak wygrasz”.
Jak zwykle w ostatni listopadowy czwartek miesiąca sympatycy Dyskusyjnego Klubu Książki w Łapach spotkali się by porozmawiać o książce Jeffreya Archera „I tak wygrasz”.
Akcja powieści rozpoczyna się w Leningradzie w 1968 roku. Aleksandr i Władimir marzą o wielkiej przyszłości. Kiedy ojciec tego pierwszego zostaje zgładzony przez KGB za to, że próbował utworzyć niezależny związek zawodowy, wszystkie marzenia chłopca wydają się stracone. Jednak wraz z matką podejmuje desperacką próbę ucieczki z ZSRR. W porcie rzut monetą decyduje na który okręt powinni wsiąść. Wskakują na statek, i… tu robi się dwóch Aleksandrów. Jeden trafia do Wielkiej Brytanii, drugi do Stanów Zjednoczonych. Niektórych klubowiczów lektura nie zachwyciła, innym podobała się. Jak zawsze, zdania były podzielone. Dużym minusem była dwutorowość akcji. Potrzeba było przeczytać kilkanaście stron, żeby zrozumieć zamysł autora i nie pogubić się w lekko zagmatwanej fabule. Główni bohaterowie są bardzo podobni do siebie, a niektóre sceny są w zasadzie takie same. Większość klubowiczów zna twórczość Archera i uznała, że jednakże ta książka nie była zachwycająca. I choć powieść czytało się doskonale, to poczuliśmy pewien niedosyt, bo autor wykorzystał kolejny raz te same pomysły. Dużo trudności sprawia także określenie rodzaju lektury. Są tu elementy powieści obyczajowej, sensacji a nawet thrillera. Zwolennicy książki określili , że jest ona napisana w sposób niezwykle wciągający, ma ciekawie zarysowane tło historyczne i fascynująco przedstawione losy oraz sylwetki bohaterów. Trudno jest zatem ocenić jednoznacznie te lekturę. Trzeba ją przeczytać aby wyrazić swoje zdanie.
Następne spotkanie 30 grudnia tym razem w poniedziałek, a omawianą lekturą będzie „Nie prosiliśmy o skrzydła” Vanessy Diffenbaugh.