1 lipca w wakacyjnym już nastroju spotkaliśmy się, jak zwykle na zakończenie książkowego sezonu, u jednej z klubowiczek w ogrodzie. Omawianą lekturą była książka Mariki Krajniewskiej „Za zakrętem’. Bohaterkami tej powieści są dwie kobiety, Anna i Irina, mieszkające w niezwykłym mieście, jakim jest Petersburg.
1 lipca w wakacyjnym już nastroju spotkaliśmy się, jak zwykle na zakończenie książkowego sezonu, u jednej z klubowiczek w ogrodzie. Omawianą lekturą była książka Mariki Krajniewskiej „Za zakrętem’. Bohaterkami tej powieści są dwie kobiety, Anna i Irina, mieszkające w niezwykłym mieście, jakim jest Petersburg. Są to kobiety, które los połączył w niezwykle brutalny sposób. Obie, bowiem straciły kogoś, kto był dla nich najcenniejszy na świecie – dzieci. Anna straciła swoją jedyną, ukochaną córkę Julię, natomiast Irina ukochanego syna, Romka. Tragedia początkowo podzieliła obie matki i zrodziła nienawiść wobec siebie. Wkrótce jednak okazało się, że tylko nawzajem potrafią się zrozumieć i podzielić swoim bólem. Z czasem Anna i Irina stawały się sobie coraz bliższe, a ich wzajemna niechęć do siebie stopniowo przerodziła się w przyjaźń. Wspólne cierpienie stworzyło dziwny, nieraz toksyczny, siostrzany związek obu kobiet, którego nie sposób zrozumieć, nie będąc w ich sytuacji. W czasie dyskusji większość klubowiczów uważała, że książka „Za zakrętem” jest lekturą ciekawą i wciągającą. Czytanie tak dobrej i interesującej lektury było dla nas wielką przyjemnością, szczególnie, że pióro autorka ma nie najgorsze. Krajniewska nie owija w bawełnę, nie bawi się w rozwlekanie pewnych spraw i dodawanie niemalże poetyckich opisów tam, gdzie jest to zbędne, a czytanie tej powieści było dla nas mile spędzonym czasem. Następne spotkanie po wakacjach 29 września a omawianą lekturą będzie „Łóżko” Janusza L. Wiśniewskiego.