Na kolejnym spotkaniu Dyskusyjnego Klubu Książki 03.03.2010 r. dyskutowaliśmy o powieści A. Barta „Fabryka muchołapek”.
Fabułę powieści wypełnia proces sądowy, gdzie oskarżonym jest władca łódzkiego getta Rumkowski, a obrońcą, prokuratorem i świadkami mieszkańcy getta, którzy w większości nie przeżyli wojny. Można rzec, że jest to sąd ostateczny. Relację z niego zdaje nam pisarz, w którym możemy rozpoznać samego Barta.
Na kolejnym spotkaniu Dyskusyjnego Klubu Książki 03.03.2010 r. dyskutowaliśmy o powieści A. Barta „Fabryka muchołapek”.
Fabułę powieści wypełnia proces sądowy, gdzie oskarżonym jest władca łódzkiego getta Rumkowski, a obrońcą, prokuratorem i świadkami mieszkańcy getta, którzy w większości nie przeżyli wojny. Można rzec, że jest to sąd ostateczny. Relację z niego zdaje nam pisarz, w którym możemy rozpoznać samego Barta. Pisarz poznaje na procesie Dorę, piękną Żydówkę i wspólnie z nią zwiedza współczesną Łódź, szczególnie miejsca, w których znajdowało się getto. Książka Barta nie jest próbą znalezienia odpowiedzi na pytanie, kim naprawdę był i jaki był, Chaim Mordechaj Rumkowski, bo to się chyba zrobić jednoznacznie nie da. Natomiast jest książką, która pokazuje i udowadnia, że w historii bardzo często czerń nie jest jednak tak czarna, jak się to na pierwszy rzut oka wydaje. Podczas dyskusji postawa głównego bohatera wzbudziła w nas wiele kontrowersji. Staraliśmy się przeanalizować, co tak naprawdę myślał Rumkowski tworząc swoje „państwo”. Czy robił to, bo chciał ratować pobratymców, a może tylko pragnął absolutnej władzy? Na koniec dyskusji doszliśmy do wniosku, że „Fabryka muchołapek”, a w szczególności jej jakże dyskusyjna treść zmusza czytelnika do refleksji, przyciąga uwagę a czasem prawdziwie nim wstrząsa. Jeden z klubowiczów stwierdził, że jest to najlepsza książka, jaką do tej pory omawialiśmy.
Następne spotkanie odbędzie się 25.03.2010 r. a omawianą lekturą będzie „Cud” Ignacego Karpowicza.
Fabułę powieści wypełnia proces sądowy, gdzie oskarżonym jest władca łódzkiego getta Rumkowski, a obrońcą, prokuratorem i świadkami mieszkańcy getta, którzy w większości nie przeżyli wojny. Można rzec, że jest to sąd ostateczny. Relację z niego zdaje nam pisarz, w którym możemy rozpoznać samego Barta. Pisarz poznaje na procesie Dorę, piękną Żydówkę i wspólnie z nią zwiedza współczesną Łódź, szczególnie miejsca, w których znajdowało się getto. Książka Barta nie jest próbą znalezienia odpowiedzi na pytanie, kim naprawdę był i jaki był, Chaim Mordechaj Rumkowski, bo to się chyba zrobić jednoznacznie nie da. Natomiast jest książką, która pokazuje i udowadnia, że w historii bardzo często czerń nie jest jednak tak czarna, jak się to na pierwszy rzut oka wydaje. Podczas dyskusji postawa głównego bohatera wzbudziła w nas wiele kontrowersji. Staraliśmy się przeanalizować, co tak naprawdę myślał Rumkowski tworząc swoje „państwo”. Czy robił to, bo chciał ratować pobratymców, a może tylko pragnął absolutnej władzy? Na koniec dyskusji doszliśmy do wniosku, że „Fabryka muchołapek”, a w szczególności jej jakże dyskusyjna treść zmusza czytelnika do refleksji, przyciąga uwagę a czasem prawdziwie nim wstrząsa. Jeden z klubowiczów stwierdził, że jest to najlepsza książka, jaką do tej pory omawialiśmy.
Następne spotkanie odbędzie się 25.03.2010 r. a omawianą lekturą będzie „Cud” Ignacego Karpowicza.