W piękny kwietniowy wieczór, w ostatni czwartek miesiąca, jak zwykle spotkali się sympatycy DKK. Omawianą lekturą była powieść Henninga Mankella pt. „Mężczyzna który się uśmiechał”.
W piękny kwietniowy wieczór, w ostatni czwartek miesiąca, jak zwykle spotkali się sympatycy DKK. Omawianą lekturą była powieść Henninga Mankella pt. „Mężczyzna który się uśmiechał”. Na bezdrożach Skanii ma miejsce tragiczny wypadek samochodowy, w którym ginie znany prawnik. Jego syn, Sten Torstensson, jest przekonany, że doszło do morderstwa, i opowiada o swoich przypuszczeniach komisarzowi Wallanderowi. Ten jednak nie chce mu pomóc, pogrążony w depresji po tym, jak na służbie zabił człowieka.
Kiedy Torstensson zostaje zastrzelony, Wallander decyduje się poprowadzić śledztwo. Wkrótce wychodzi na jaw, że ze sprawą wiążą się inne zagadkowe zabójstwa, a każdy krok komisarza śledzi tajemniczy potentat finansowy. Podobnie jak w swoich wcześniejszych powieściach, szwedzki mistrz kryminału stopniowo buduje napięcie, doskonale kreśląc narodziny zła. Większości klubowiczów powieść podobała się, choć niektórym wydała się trochę nudnawa. Brakowało w niej szybkich zwrotów akcji i od początku było wiadomo, z której strony napłynie rozwiązanie. Wiadomo, o gustach się nie dyskutuje a kryminały skandynawskie są zbudowane według typowego wzorca, w którym akcja nie jest tak wartka jak w innych tego typu powieściach, to jednak czyta się je dobrze. Następne spotkanie w maju a omawianą lekturą będzie powieść Cassie Harte „Pokochaj mnie mamo”.