Jak zwykle w ostatni czwartek miesiąca, tym razem kwietnia, spotkaliśmy się w Dyskusyjnym Klubie Książki aby porozmawiać oczywiście – o książce. Omawianą lekturą była powieść Stanisława Srokowskiego „Ukraiński kochanek”. Akcja powieści toczy się na Pokuciu, w wiosce zamieszkiwanej od pokoleń przez rodziny mówiące w wielu językach: po polsku, ukraińsku, hebrajsku i innych.
Jak zwykle w ostatni czwartek miesiąca, tym razem kwietnia, spotkaliśmy się w Dyskusyjnym Klubie Książki aby porozmawiać oczywiście – o książce. Omawianą lekturą była powieść Stanisława Srokowskiego „Ukraiński kochanek”. Akcja powieści toczy się na Pokuciu, w wiosce zamieszkiwanej od pokoleń przez rodziny mówiące w wielu językach: po polsku, ukraińsku, hebrajsku i innych. Podczas czytania towarzyszymy losom głównej bohaterki Kasi, przyglądamy się jej marzeniom, lękom i pragnieniom – naiwnym, gdy ma naście lat, i dojrzałym, gdy jako dorosła kobieta wplątana zostaje w zawieruchę wojenną. Jest to fascynującą, a zarazem pełną tragizmu powieść, w której splatają się losy: Polaków, Ukraińców, Żydów, Niemców, Rosjan, Ormian i Karaimów. Autor przybliża nam Kresy z ich całą wielokulturowością, barwnością, oraz niepowtarzalnym klimatem przedwojennego miasta Lwowa, jego życia duchowego, towarzyskich spotkań, kawiarenek i parków. Fabuła książki nawiązuje do faktów historycznych, i wielkich kresowych nazwisk. Książkę „Ukraiński kochanek” możemy polecić wszystkim, młodym i tym trochę starszym. Kresowiankom, którzy o tragedii Kresów nie wiedzą nic. Powieść Srokowskiego przedstawiająca w bardzo plastyczny sposób zło szerzące się naokoło, zdziczenie ludzkiej natury i przykłady barbarzyństwa, napawa jednak optymizmem. Oprócz niewyobrażalnych rzezi, masakr i zabójstw pojawiają się w niej jakże ludzkie odruchy: dobro i heroizm, szlachetność i ofiarność.
Następne spotkanie w maju, a omawianą lekturą będzie książka Ewy Ostrowskiej „Ja pani woźna”.