Marzec, wielkimi krokami zbliża się do nas wiosna, czas kolorów i odrodzenia. Chciałoby się aby w tym okresie omawiać książki lekkie, traktujące o radości i pogodzie życia. Niestety, lekturą która zawładnęła klubowiczami w czwartkowy, marcowy wieczór, była książka Johna Boyna pt. „Chłopiec w pasiastej piżamie”, książka mówiąca o zagładzie, zbrodni, ludobójstwie. Książka, w której oczyma dziecka spoglądamy na wojnę i piekło obozów koncentracyjnych, oczyma pełnymi naiwności i wiary w dobro.
Marzec, wielkimi krokami zbliża się do nas wiosna, czas kolorów i odrodzenia. Chciałoby się aby w tym okresie omawiać książki lekkie, traktujące o radości i pogodzie życia. Niestety, lekturą która zawładnęła klubowiczami w czwartkowy, marcowy wieczór, była książka Johna Boyna pt. „Chłopiec w pasiastej piżamie”, książka mówiąca o zagładzie, zbrodni, ludobójstwie. Książka, w której oczyma dziecka spoglądamy na wojnę i piekło obozów koncentracyjnych, oczyma pełnymi naiwności i wiary w dobro. Napisana jest zwięzłym, prostym językiem, zupełnie jakby od niechcenia, chłodno, bez emocji, choć emocje bez wątpienia budzi i dociera do samego sedna. Wstrząsająca historia pięknej przyjaźni na przekór złu szalejącej wojny. Powieść urzekła nas i równocześnie wstrząsnęła, pozostawiła po sobie refleksję na temat wojny i na długo pozostanie w naszej pamięci. Następną lekturą będzie powieść Massimo Gramellini „Niech ci się coś pięknego przyśni”.