Menu Zamknij

Wycieczka studentów Uniwersytetu Trzeciego Wieku do Warszawy

W sobotę 27 listopada 2010 roku słuchacze Uniwersytetu Trzeciego Wieku udali się na wycieczkę autokarową do Warszawy. Po przybyciu na miejsce zwiedziliśmy Muzeum Powstania Warszawskiego. Miejsce niezwykłe, ważne dla każdego Polaka, który pielęgnuje w sercu pamięć o najtragiczniejszych wydarzeniach w dziejach naszego narodu.

W sobotę 27 listopada 2010 roku słuchacze Uniwersytetu Trzeciego Wieku udali się na wycieczkę autokarową do Warszawy. Po przybyciu na miejsce zwiedziliśmy Muzeum Powstania Warszawskiego. Miejsce niezwykłe, ważne dla każdego Polaka, który pielęgnuje w sercu pamięć o najtragiczniejszych wydarzeniach w dziejach naszego narodu. Uczestnicy wycieczki poznali ekspozycje przedstawiającą codzienność powstańców poprzez ukazanie złożonej sytuacji międzynarodowej aż po powojenny terror komunistyczny i losy powstańców w PRL. Nietypowe oświetlenie, dochodzące zewsząd dźwięki, projekcje naścienne powodują, że zwiedzającemu wydawać się może, że oto przeniósł się w czasie do roku 1944 i właśnie spaceruje po ulicach stolicy. Przewodnik interesująco opowiadał o żołnierzach i ludności cywilnej walczącej w obronie Warszawy. Następnie udaliśmy się do na obiad do Restauracji „Menora”, gdzie przy ciepłym posiłku nabraliśmy sił do kolejnego etapu naszej wycieczki. W teatrze Rampa studenci UTW obejrzeli jedną z najpopularniejszych i najzabawniejszych sztuk Aleksandra Fredry w wersji musicalowej “Nie uchodzi, nie uchodzi…czyli Damy i huzary”. Sztuka przeniosła widzów z szarej otaczającej nas rzeczywistości do kolorowego, rozśpiewanego i pogodnego świata. Komedia opowiada o tym, jak to do domu Majora (zatwardziałego starego kawalera), w którym spędzają swój urlop husarzy, przybywają trzy jego siostry w celu wyswatania go z córką jednej z nich. Uśmiech właściwie nie znikał z twarzy publiczności, w niektórych momentach byli rozbawieni do łez. Po wyjściu z teatru każdy z nas miał w pamięci ten cudowny dzień. Wzmocnieni na ciele i duchu wyruszyliśmy w drogę powrotną. Bez przeszkód, ale i bez przygód, dotarliśmy do punktu wyjścia, gdzie oficjalnie zakończyliśmy naszą kolejną, udaną eskapadę.

Skip to content