Menu Zamknij

Michał Pauli – „12 x śmierć”

W gorący czerwcowy wieczór jak zwykle spotkaliśmy się w Dyskusyjnym Klubie Książki. Omawianą lekturą była powieść Michała Pauli pt.: „12 x śmierć”. Historia opowiedziana w książce zdarzyła się naprawdę i była koszmarem dla jej autora, artysty i podróżnika,  który spędził sześć lat w tajskim więzieniu. Ta „traumatyczna przygoda” spotkała go podczas jednej z podróży do egzotycznej Tajlandii.

W gorący czerwcowy wieczór jak zwykle spotkaliśmy się w Dyskusyjnym Klubie Książki. Omawianą lekturą była powieść Michała Pauli pt.: „12 x śmierć”. Historia opowiedziana w książce zdarzyła się naprawdę i była koszmarem dla jej autora, artysty i podróżnika,  który spędził sześć lat w tajskim więzieniu. Ta „traumatyczna przygoda” spotkała go podczas jednej z podróży do egzotycznej Tajlandii. Za namową tajnej agentki policji, dał  się wplątać w przemyt narkotyków. Niefortunna decyzja skończyła się tragicznie zamieniając egzotyczną wyprawę w niekończący się horror. Trafił do aresztu, jednego z najcięższych więzień świata, owianego legendą Bang Kwang., a następnie został skazany na 12 kar śmierci zamienionych w drodze „łaski” na dożywocie. Można by powiedzieć, że wiedział, co robi, więc musi ponieść karę. Jednak podczas dyskusji nad lekturą stwierdziliśmy, że stosunek kary do przewinienia jest stanowczo za wysoki, przeprowadzone śledztwo jest  zmanipulowane, a wyrok sądowy niezależny od prawdziwych faktów. Warunki, gdzie przebywa bohater są tragiczne. Pauli koczuje w przepełnionej klatce, a nie w celi, nie ma zapewnionej opieki medycznej, pitnej wody, łóżka. Paskudne jedzenie i wszechobecne insekty tylko dopełniają koszmar. Książka nie jest arcydziełem literackim bo nie było to jej celem. To opowiedziana prostym językiem opowieść o sile nadziei, a przede wszystkim o ludziach, którym dziś odmawia się człowieczeństwa, przy milczącej aprobacie społeczeństw. Została ona napisana – jak mówi sam autor – ku przestrodze, ale i w podziękowaniu: tym, których pozytywne myśli pozwoliły mu przetrwać i tym, których działania pozwoliły mu wrócić. Dzięki matce, która prosiła o wstawiennictwo polskich prezydentów: Lecha Wałęsy, Aleksandra Kwaśniewskiego i Lecha Kaczyńskiego Michał Pauli został ułaskawiony przez króla Tajlandii i w grudniu 2009 wrócił do Polski. Wspólnie stwierdziliśmy, że jest to lektura warta przeczytania i na długo pozostanie nam w pamięci.
Następne spotkanie, ostatnie przed przerwą wakacyjną, 1 lipca a omawianą lekturą będzie książka Mariki Krajniewskiej pt. „Za zakrętem”.

 

Skip to content